
1 lutego 2009 Złote Klucze: Laureatów jest troje. wśród nich dla architekta Macieja Kuryłowicza, autora projetu adaptacji zabytkowego Zespołu Fabrycznego Beckera przy ul. Świętojańskiej w Białymstoku na Galerię Handlową ALFA Za umiejętne połączenie tradycji z nowoczesnością w projekcie galerii Alfa; za pracę z sercem i ogromną odwagę w działaniu na rzecz chorych dzieci; za dzielenie się z młodzieżą pasją do tańca. W sobotę po raz 11. wręczyliśmy Złote Klucze.  Laureaci: Maciej Kuryłowicz, architekt, autor budynku galerii Alfa (na zdjęciu nagrodę odbiera jego ojciec, Tadeusz); Arnold Sobolewski, założyciel i prezes fundacji „Pomóż im”; Karolina Garbacik, tancerka, choreograf, założycielka szkoły tańca DanceOFFnia
Kurier Poranny: Ma Pan już mnóstwo nagród.
Maciej Kuryłowicz, architekt, autor budynku galerii Alfa (na zdjęciu nagrodę odbiera jego ojciec, Tadeusz): To prawda. Ale Złote Klucze to wyróżnienie wyjątkowe. Radością dla mnie jest to, że architektura, czyli to, co robię, z czego żyję, czym się zajmuję, od wielu lat może być wartością dostrzegalną w takim mieście, jak Białystok. Bo często ludzie zapominają, że to potężne narzędzie, które ma ogromne znaczenie dla miasta, społeczeństwa. Z tym związana jest moja satysfakcja, jeśli chodzi o tę nagrodę.
Zapomnieliśmy o wartości architektury?
- To specyfika społeczeństw, które w swoim rozwoju odczuwają pewne kalectwo. A tak jest w przypadku wszystkich państw Europy Wschodniej, które nie miały szans rozwijać się "ewolucyjnie”, których ciągłość rozwoju została przerwana na skutek totalitarnego systemu. Wiele symboli uległo przemianowaniu, bo tak było wygodnie ówczesnej władzy. Niestety, "kalectwo” z tym związane będziemy odczuwać jeszcze przez wiele pokoleń.
Jaki był 2008 rok?
- Szczęśliwy, zarówno zawodowo, jak też osobiście. Chciałbym, by takie dobre lata powtarzały się jak najczęściej.
Czy możemy liczyć na kolejne dzieło w mieście, które wyjdzie spod Pana ołówka?
- Jeśli znajdzie się chętny inwestor, to z przyjemnością coś zaprojektuję.
Dziękuję za rozmowę.
|