Kochani! Dziś w ten smęcący przedjesiennie niedzielny wieczór zrobiło mi się nagle niezmiernie smutno! Z wiarygodnych i serdecznie zaprzyjaźnionych ust dostałem bardzo smutną wiadomość: Umarł nasz Kolega architekt +Wojtek Pietrzak! Świeć Panie nad Jego Duszą i miej Go w opiece! To był człowiek w sile wieku! Zawsze pełen werwy i tak zadziorny. Zawsze miał tyle do powiedzenia. Zawsze miał swoje niezależne, choć często kontrowersyjne zdanie. I nagle odszedł. Nigdy nie ma czasu na dokonczenie rozmów czy pożeganie. Zapewne zostawił ogromną pustkę w domu. Ale też puste miejsce zostawił pośród nas. Nie wiem jeszcze nic o pogrzebie, więc mamy chwilę na modlitwę i zamyślenie każdy z nas osobno. Powspominajmy w swoich myślach Wojtka. Niebawem zamieścimy informację jak możemy wziąć udział w Jego pożegnaniu. Pozdrawiam Was smutnoserdecznie w imieniu Zarządu SARP Białystok. Janusz Kaczyński architekt (Vice ds. Twórczości) poczta:
*************************************
Co sie stalo? Jeszcze niedawno korespondowalismy z Wojtkiem przez e-mail po moim pobycie w bialymstoku. Jak wiesz spedzilem z nim pare dobrych miesiecy w tej samej celi. Mialem mu przeslac jego portrety ktore wtedy zrobilem. Prosze cie bardzo pozdrow jego rodzine ode mnie jesli bedziesz mial okazje. Pozdrowienia...wojtek gorczynski
************************************* Dlaczego ta słoneczno-deszczowa niedziela odchodzącego lata zabrała ze sobą Wojtka? Tak przykro i gorzko. Przecież Wojtek przemykał chyba wczoraj tu w swym długim płaszczu i oryginalnym kapeluszu świdrując dookoła oczami z lekkim uśmiechem. Boże to jakieś niesprawiedliwe! Dlaczego? Z.Z. ************************************* przesylam szkice, ktore mialem wyslac Wojtkowi. Moze je jakos wykorzystasz. Jesli chodzi o tekst to byloby tylko patrzenie 20 lat wstecz....bo ostatnio z nim rozmawialem w lutym... pozdrowienia, wojtek .

.

.
.
Jasiu.......... Od niedzieli nie mogę uwierzyć, że już więcej nie będę mógł spotkać się z Wojtkiem, że nie pogadamy o UPR-ze, nie posłuchamy jazzu. Nie wiem nic o terminie pogrzebu, nie wiem czy będę mógł przyjechać. Napisz, gdy będzie już coś pewne. Robert Łucka.
********************************* Kochani! Piszcie o Wojtku! (ian)
|